Wiara.

tandaradei

Proszę mi wybaczyć, że ośmielam się pisać na tym forum Smile

ale tak bardzo chciałam się z kimś podzielić moją radością. Wierzę w Boga. Pomimo tego, co mnie spotkało... chciałam powiedzieć, że niewielu ludzi w mojej sytuacji chce jeszcze szukać Boga...
Kiedyś, dawno temu, pomyślałam, że się zabiję. To była pierwsza taka myśl, miałam 13 lat. Stało się coś, co załamało moją wiarę, wszystko. Od tego czasu byłam zagubiona i nie mogłam odnaleźć się w świecie. Paliłam, piłam, mając zaledwie 14 lat. Cud, że nie zaczęłam się puszczać, ale do tego jakoś nigdy mnie nie ciągnęło, miałam swoje "zasady". W każdym razie... potem zobaczyłam w życiu, co nadało mu sens. Miałam 16 lat. Ale szybko zostało mi to odebrane. Skrzywdzono mnie bardzo i już nie mogłam się z tego pozbierać. Całe liceum walczyłam z chorobą psychiczną, która była skutkiem tych przeżyć. Cięłam się, próbowałam się zabić kilkakrotnie. Leki nie pomagały, albo ja nie chciałam, żeby pomagały. Wydawało mi się, że jestem już "stracona" dla świata...
A jednak uwierzyłam. Bóg mnie uratował. W kwietniu tego roku poszłam do spowiedzi po 5 czy 6 latach. Trafiłam na wspaniałego księdza, który kilkoma słowami zawrócił mnie na dobrą drogę.
I znów... jestem. Jestem spokojna, szczęśliwa. Biorę jeszcze leki, chodzę na terapię, ale jestem wyleczona.
Wierzę mimo wszystko.
Czy Wy też wierzycie, choć wszystko się temu przeciwstawia?

smutas

Wiesz podziwiam ciwebie> Niewiele osób by zdecydowało się na powrót do Boga. Wierze że cie się uda wytrwać na tej drodze. wiesz kto nie do końca wyrzuca Boga ze swojego serca ten pragnie aby on zamieszkał w nim. Pozdrawiam i życze powodzenia!

magduha

Cieszę się, że podzieliłaś się z nami tą radością! Chwała Panu! Smile

Ja też wierzę, mimo tych problemów, które staja na mojej drodze:)

Adeodat

Cieszę się razem z Tobą! Życzę Ci wytrwania przy Panu i polecam się Twoim modlitwom!